Nagły atak słońca dźwignął dzisiaj bardzo mocno słupki w termometrach. Przełamując świąteczne lenistwo, podreptałem więc kawałek “za płot”, aby zobaczyć co w klującej się trawie piszczy. Jak wynika z relacji internautów, w niżej położonych obszarach kraju oraz w miejscach bardziej osłoniętych, przyroda już jakiś czas temu ogłosiła wiosnę. U mnie za płotem, jak zauważyłem dzisiaj, wiosenne życie dopiero się rozpoczyna. Miło jednak obserwować, jak pośród zeschniętych traw, tu i ówdzie, przebija się podbiał pospolity, ziarnopłon wiosenny i złoć żółta. Pomijając niewielkie jeszcze zielone pędy dziesiątek roślin, to co zdążyło już zakwitnąć ma kolor żółty. Kolor żółty zdecydowanie na prowadzeniu. Jednak unosząc głowę lekko do góry, dostrzec można również inne barwy. Zdecydowanym liderem mnogości kolorów, okazały się na dzisiejszym spacerze wierzby. Wszystko wskazuje na to, że lada dzień wybuchnie prawdziwa wiosna.
