Tarnica i Szeroki Wierch – 17. października 2021. To drugi dzień mojego wypadu w Bieszczady. W tym samym co dzień wcześniej doborowym towarzystwie, zaplanowaliśmy trasę z Wołosatego przez Tarnicę i Szeroki Wierch do Ustrzyk Górnych. Pogoda wydaje się być wymarzona. Rano lekki przymrozek a potem słonecznie i ciepło. Drzewa w niższych partiach lasu noszą jeszcze kolorowe liście, pobudzając fotograficzną wyobraźnię. Im wyżej, tym niestety liści coraz mniej. Ale na górze o tej porze roku Bieszczady hipnotyzują swoimi niekończącymi się złocisto-beżowymi dywanami traw. Skąpany w ciepłym słońcu Szeroki Wierch, zwłaszcza widziany bezpośrednio spod Tarnicy, nie pozwala od siebie oderwać wzroku. Co prawda przejrzystość powietrza utrudniała dobrej jakości zdjęcia bardziej odległych grzbietów, jednak w stosunku do poprzedniego dnia, nawet przez myśl mi nie przeszło aby się na pogodę uskarżać. To co udało się w tym dniu wydobyć z aparatu, widać w poniższej galerii.