Radocyna, w pierwszym dniu ostatniego, przedłużonego weekendu, była na liście rezerwowej. Trzydniowy wypad w Beskid Niski miał się rozpocząć włóczęgą od Bartnego w kierunku Świątkowej. Jednak tam, lasy Beskidu Niskiego przywitały mnie resztkami kolorowych liści. Po szybkim przejeździe przez Bodaki i Bartne udałem się w kierunku Zdyni, gdzie skorzystałem z listy rezerwowej. Cel: Radocyna. Pnąc się drogą pod górę nie wymyśliłem żadnego kadru. Dopiero zjeżdżając w dół, w kierunku Lipnej, zacząłem dostrzegać ostatnie, kolorowe ślady jesieni, próbując je przekuć na pierwsze cyfrowe migawki z tego wyjazdu. Radocyna „w górę Wisłoki” również przyozdobiła się już szarością. W kilku miejscach dokopałem się jednak do ukrytych przed wścibskim okiem, ostatnich śladów jesiennego kostiumu tego cudownego miejsca.
Zdjęcia zostały wykonane w dniu 21 października 2022 roku.